Szef Dublina chwalony za wywiad „Pure Class” po kontrowersjach wokół thrillera Leinster

Kilkenny opuściło Nowlan Park z czterema punktami przewagi, pokonując 5-19 do 3-21 drużynę z Dublina i awansowało do finału Leinster SHC.
Pierwsza połowa była nudna, ale drużyna z Kilkenny w pełni wykorzystała wiatr w żagle i pod koniec pierwszej połowy zdobyła czternastopunktową przewagę.
Choć był to prawdziwy mecz składający się z dwóch połówek, oznaki nowej ery dublińskiego hurlingu były widoczne już w drugiej połowie, kiedy podopieczni Nialla Ó Ceallacháina dokonali sensacyjnego powrotu i zmienili wynik na trzy punkty, gdy zegar wskazywał 60 sekund, a na dwa punkty, gdy do końca meczu pozostało 120 sekund.
Gdy Kilkenny byli na nogach, a ludzie Ó Cellacháina mieli cały impet, pierwsze zwycięstwo Dublina w Nowlan Park od lat 40. wydawało się prawdopodobne. Ale pomimo oszałamiającego powrotu Dubs, Cats Dereka Lynga trzymali się kurczowo i dzięki późnemu golowi Billy'ego Ryana, udało im się wcisnąć do finału Leinster z niespodziewanie bliskim zwycięstwem czterema punktami.
CZYTAJ TAKŻE: Oszołomiona reakcja, gdy Cavan ogłasza ogromny zamach stanu w Irlandii w Mayo CZYTAJ TAKŻE: „ Oni naprawdę mną gardzą”: Davy Fitz rozpoczyna niezwykłą tyradę po porażce 28 punktami
Niall Ó'Ceallachain chwalony za „klasyczny” wywiad po kontrowersyjnym zakończeniu porażki w DubliniePodobnie jak wszystkie klasyki Championship, 70 minut nie minęło bez kontrowersji, a w tym przypadku nadeszło w najbardziej kluczowym momencie. Gdy Dublin przegrywał dwoma punktami, a zegar zbliżał się do siedemdziesiątki, Kilkenny słusznie otrzymało pełne korzyści z przewagi w postaci remisu, którą Billy Ryan zamienił na decydującego gola chwilę później.
Kilka sekund później, tuż po wznowieniu gry, drużyna Dublin również została sfaulowana, ponieważ jej przeciwnicy całkowicie się na siebie nakładali, a Sean Curry wydawał się mieć pewną szansę na zdobycie gola - co wywołało kontrowersje.
Tym razem jednak nie udało się Dublinowi wykorzystać przewagi, która pozwoliłaby mu na zdobycie bramki, a grę wznowiono po rzucie wolnym, który ostatecznie okazał się niewystarczający, by odwrócić prowadzenie, które kilka chwil wcześniej zdobył Billy Ryan.
Decyzja ta spotkała się z powszechnym rozbawieniem ze strony graczy Dublina, zespołu zarządzającego, a nawet komentatorów GAA, którzy nie mogli uwierzyć w tę decyzję. Po wściekłej reakcji lekarz z Dublina został upomniany żółtą kartką, zanim Dublin wykorzystał swój argument i rzucił zlewem kuchennym w Kilkenny na próżno.
Jednak po kampanii w Championship, w której sędziowie byli w centrum kontrowersji, m.in. w sobotę , gdy Davy Fitz oskarżył urzędników o „pogardę wobec niego” w ogólnokrajowym radiu, reakcja trenera Dublina Nialla Ó Ceallacháina wyróżniła się spośród innych.
Zapytany na antenie GAA+ o ten incydent, mężczyzna z Na Fianna przedstawił szczere i sportowe przemyślenia, odmawiając komentarza na temat sędziego i podkreślając wartości tradycyjnego hurlingu.
Słuchaj, jak ja to widzę, a było o tym sporo w ciągu ostatnich kilku tygodni. Jak mnie wychowano, grasz w grę taką, jaka jest, człowiek z człowiekiem, a potem ściskasz sobie dłonie po grze i to wszystko.
Nie będę narzekał na sędziego dzisiaj, nie jestem pewien, jaka to była decyzja, ale niech tak będzie, jeśli chodzi o mnie. Popełniłem błędy, tak samo jak wszyscy inni, i to, co się działo w ciągu ostatnich kilku tygodni w wielu meczach Championship, gdzie tak wiele uwagi skupiało się na jednym człowieku, skutecznie odizolowanym, czy to zarząd, czy media skutecznie skupiały się na jednej decyzji i izolowały zawodników hurlingu.
Tak mnie zawsze wychowano; grasz w grę, potem ściskasz sobie dłonie i to wszystko. Nie będzie żadnych wymówek ani narzekania z naszej strony.
„Gracie w grę, potem uściśniecie sobie dłonie i to wszystko. Nie będzie żadnych wymówek ani narzekań z naszej strony”
Czysta klasa od Nialla Ó Ceallacháina. Mocne przypomnienie, jak wygląda prawdziwa sportowa rywalizacja.👏 @DubGAAAOfficial
Klipy z hurlingu udostępnione przez @eir #eirforall #KILVDUB pic.twitter.com/TNMymHX2lN
— GAA+ (@GAAPlusOfficial) 18 maja 2025 r.
Jeśli trener Dublina oczekuje od swojej drużyny gry „każdy z każdym”, to bez wątpienia będzie pod wrażeniem reakcji rywali w drugiej połowie niedzieli.
Choć nie udało im się jeszcze przełamać 70-letniej passy bez zwycięstwa na Nowlan Park, kibice stolicy uznali, że był to wielki krok w dobrym kierunku ze strony dublińskiej drużyny, która pod wodzą Ó'Ceallacháina z tygodnia na tydzień wydawała się coraz groźniejsza.
ZOBACZ TAKŻE: „Bardzo dziwne”: eksperci RTÉ zdezorientowani wyborem Cork w przegranej z Limerick